sobota, 25 sierpnia 2012

Konfitura z karmelizowanej cebuli

Zacznę od tego, ze cebulę uwielbiam. Zapach, smak, wszystko po prostu.


Jedyne co mnie powstrzymuje od jedzenia jej codziennie to...  jej zapach, który nie jest tolerowany przez każdego. Co prawda ja ten zapach uwielbiam, ale jako, ze żyjemy wśród ludzi... trzeba zapanować nad jedzeniem jej na surowo z rana, niestety... Na śniadanie proponuję więc fanom tego warzywa cebulkę z marchewką i pietruszką na oliwie w zestawieniu z kasza jaglaną - pychota i bez sensacji zapachowych.

Jako, że lubuję się w zdrowym odżywianiu, dodatkowo jestem  pod wrażeniem właściwości zdrowotnych i bakteriobójczych cebuli, która poprawia trawienie, wyrównuje ciśnienie, ma wiele witamin i minerałów - jednym słowem tanie CUDO! Można sporo o tym poczytać w internecie.


Cenną informacją jest fakt, że nie łatwo jest pozbawić cebulę właściwości zdrowotnych podczas pichcenia. Zarówno smażona na oleju, pod pokrywką, czy doprawiona i uduszona na złoty kolor - nadal jest lekarstwem.

Jako, że mamy czas konfitur, uruchomiłam internet i ... okazuje, że z cebulki można przygotować konfiturę. Szczególnie smakowicie wyglądała na blogu White Plate, więc postanowiłam zainspirować się zamieszczonym tam przepisem i dodać coś od siebie :)

U mnie fotki nie wyglądają tak smakowicie, ale jak już zacznę robić zdjęcia aparatem, a nie wysłużoną komórką - będzie lepiej!

Konfitura z karmelizowanej cebuli 


Caramelised Onion Chutney


6 łyżek oliwy
5 dużych czerwonych cebul
3 łyżki brązowego cukru muscavado
1 łyżeczka granulowanego czosnku
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka lubczyku
1/2 (pół) szklanki czerwonego wina
1 szklanka wody wody
sok z połowy cytryny
3 listki laurowe
5 ziarenek ziela angielskiego
4 łyżki octu balsamicznego
sól i pieprz do smaku  

Oliwę rozgrzałam na patelni, dodałam cebulę pokrojoną w sporą kostkę i dusiłam na małym ogniu, aż cebula zmięknie. Następnie dodałam brązowy cukier, dusiłam kolejne kilka minut, dodałam czosnek, kurkumę, lubczyk, listki laurowe, ziele angielskie, wino i wodę. Po wymieszaniu dusiłam aż woda wyparuje a cebula będzie bardzo miękka (ok. godziny).
Na koniec doprawiłam sokiem z cytryny, octem balsamicznym, solą i pieprzem. Tak gotowałam jeszcze około 10 minut wyciągając w tym czasie listki laurowe i ziele angielskie. 


Konfitura wyszła wspaniałe!
Ubolewam nad jakością zdjęć, uwierzcie na słowo - smakuje wspaniale, wygląda również. Po dodaniu octu balsamicznego  i soku z cytryny kolor jest przepiękny! 
Można zawekować w małe słoiczki lub... tak jak ja to zrobiłam wsadzić do lodówki i zjeść w najbliższe dni :)

Wyczytałam, że najlepiej konfiturę z cebuli jest podawać z serami, mięsem, na ciepło lub zimno... musi pysznie smakować, wyobrażam sobie, że świetnie się komponuje również z pasztetem...
Jako, że póki co trzymam się vege diety - proponuję posmarować konfiturą z cebulki chleb razowy. 
Na jutro planuję je jako dodatek do placków ziemniaczanych - mam nadzieję, na wspaniałe połączenie!

Smacznego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz