Co zrobić, aby syn jadł więcej tej kaszy ? Odpowiedź jest bardzo prosta... wsadzić ją w ciasteczka :)
proste w przygotowaniu, uwielbiane przez dzieci :)
Oto składniki:
2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej (delikatnie ubite)
3/4 szklanki mąki (u mnie tym razem była kukurydziana)
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki kurkumy
3 łyżki cukru (u mnie trzcinowy)
pół szklanki pokrojonych suszonych moreli
pół szklanki rodzynek
starta córka z 1 cytryny
sok z połowy cytryny
1 dojrzały banan
ok 2/3 szklanki mleka roślinnego ( u mnie sojowe)
3,5 czubate łyżeczki mielonego siemienia lnianego
Przygotowanie to jedyne 10-15 minut, dzieci świetnie się bawią szczególnie przy rozgniataniu banana :)
W naczyniu połączyłam mąkę kukurydzianą z proszkiem do pieczenia, sodą oczyszczoną, kurkumą, cukrem i wymieszałam.
Do miski wlałam mleko sojowe, dodałam siemię lniane, sok z cytryny, startą skórkę z cytryny i rozgniecionego widelcem banana. Wszystko wymieszałam, następnie dosypywałam po łyżce mieszanki mąki z dodatkami (cukier, kurkuma, proszek i soda) ciągle mieszając.
Na koniec dodałam kaszę jaglaną oraz suszone morele i rodzynki.
Ciasto można wsadzić do formy na Muffiny , piec około 30-35 minut. Tak zrobiła poprzednim razem. Teraz upiekłam ciasteczka , wykładając łyżką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. wyłożoną masę formowałam w okrągłe ciasteczka. Piekłam w 180 stopniach 30 minut.
Ciasteczka przez zawartą w nich kasze jaglaną trzymają pięknie wilgoć, przez co kolejnego dnia są równie świeże jak pierwszego.
Wspaniale nadają się do jedzenia z powidłami na ciepło - polecam.
Za inspirację dziękuję "Kulinarnym ekscesom"
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz